czwartek, 25 października 2012

Montagne Jeunesse Maseczka Peel Off, czyli pomarańczowe odprężenie dla skóry...

Już od jakiegoś czasu miałam ogromną ochotę przetestować jakąś maskę Montagne Jeunesse, o których słyszałam sporo pozytywnych opinii. Ku mojej radości w zestawie kosmetyków, wygranych w pewnym blogowym rozdaniu, znalazła się jedna z nich, a mianowicie Maska Peel-Off z olejkiem pomarańczowym i witaminą C.



W zestawie znajdują się dwie saszetki, każda o pojemności 6ml, które razem wystarczają na 4 zabiegi. Maseczka posiada delikatne pomarańczowe zabarwienie i przyjemny cytrusowy zapach. Konsystencja kosmetyku jest gęsta, dlatego też rozprowadzanie go na twarzy jest dość utrudnione, zwłaszcza, że maź od razu "chwyta" się skóry.



Maska Montagne Jeunesse zastyga w ciągu 3-4 minut, całkiem mocno napinając skórę. Nie polecam jej wrażliwcom, gdyż nawet mnie lekko poszczypywała, a i ściąganie jej jest dość trudne, gdyż produkt naprawdę mocno przylepia się do twarzy. Należy uważać, aby przy jego nakładaniu nie zahaczyć o włosy, bo później może być boleśnie...



Co do samego działania kosmetyku, jest ono całkiem dobre. Zaraz po ściągnięciu zastygłej warstwy skóra jest przyjemnie nawilżona i odświeżona. Na pewien czas (konkretnie 1 cały dzień ^_^) zostaje nawet przywrócona równowaga skóry, co w moim przypadku przejawia się w zmniejszonym łojotoku i odżywieniu suchych partii twarzy. Z widoku znikają nawet tzw. suche skórki, od wieków psujące cały mój makijaż :)

Chyba jedyną niespełnioną obietnicą producenta jest brak usuwania martwego naskórka, ale szczerze mówiąc nie wydaje mi się żeby jakakolwiek maska sobie z tym poradziła. Od czego są peelingi, prawda? Myślę, że raz na jakiś czas warto zrobić sobie taką maseczkę, a szczególnie przed większymi wyjściami. Skóra jest napięta i rozświetlona, co z pewnością dobrze wyjdzie na zdjęciach ;)


Od producenta/sposób użycia:

Skład:

Cena: ??? (ktoś wie?)
Pojemność: 2 x 6ml

Plusy:
+ nawilża
+ odświeża
+ rozświetla
+ suche skórki stają się niewidoczne
+ przywrócenie równowagi skórze
+ przyjemny zapach

Minusy:
- uporczywe nakładanie
- b.mocno napina skórę
- lekko poszczypuje
- przy nałożeniu na dłuższe włoski ściąganie jest dość bolesne

Moja ocena: 6/10
Czy kupię ponownie: Nie wiem


+++++++++++++++++++++++++

Przypominam również o rozdaniu z okazji 3.000 wyświetleń. Myślę, że nagrody są całkiem niezłe... Sama miałam niezłą chrapkę na te cienie Astora, ale skoro dostałam wreszcie swoją pierwszą paletkę Sleek, postanowiłam je Wam oddać ;)

3 komentarze:

  1. Mam o niej trochę gorsze zdanie. Może to dlatego, że moja skóra jest sucha i nawilżenie po jej zastosowaniu u mnie było niestety znikome...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam w tej chwili bardzo suchą skórę (szczególnie na policzkach), ale na mnie zadziałała lepiej...

      Usuń
  2. Lubie maseczki które można ściągać jak drugą skórę mam przy tym frajdę

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszystkie komentarze ;)
Są one dla mnie wspaniałą motywacją i nagrodą za włożoną w TheVanityLife pracę... Mam nadzieję, że Was również ona satysfakcjonuje :)

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Paulina

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...