niedziela, 14 października 2012

HOLIKA HOLIKA Petit BB Cream Clearing - recenzja

Petit BB Cream Clearing koreańskiej (a jakże!) marki Holika Holika jest, jak do tej pory, jednym z moich ulubionych kremów bb. Mieści się on w uroczej, estetycznej tubce z zakrętką o pojemności 30ml. Kosmetyk ten wyróżnia się stosunkowo gęstą konsystencją, jednak wbrew pozorom bardzo dobrze rozprowadza się na skórze i jest wyjątkowo wydajny. Kremik posiada bardzo przyjemny dla nosa delikatny, świeży zapach, co najprawdopodobniej jest zasługą olejku z drzewa herbacianego zawartego w składzie. Dużym plusem jest filtr przeciwsłoneczny SPF30 PA++, który do użytkowania "na co dzień" w zupełności wystarcza.





Według producenta kosmetyk przeznaczony jest głównie do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej, a jego najważniejszymi zadaniami są oczyszczanie oraz zmniejszanie ilości wydzielanego sebum. Moja cera cechująca się ogromną skłonnością do zapychania, zareagowała na ten kremik całkiem dobrze i po pewnym czasie użytkowania zauważyłam, że trądzik pojawiał się w coraz mniejszych ilościach oraz nie cierpiałam już na "wysyp" krostek po nałożeniu więcej niż jednej warstwy.


O ile w kwestii oczyszczania, bebik radzi sobie całkiem dobrze, tak w ograniczaniu wydzielanego sebum już nie bardzo... Jak większość z Was wie, posiadam przetłuszczającą się strefę T, a w szczególności nos, pokryty na dodatek okropnymi wągrami, których krem niestety nie kryje. Po jego nałożeniu wraz z pudrem IsaDora świecę się po 1-2 godzinach, co nie jest wynikiem wybitnym...


Petit BB Cream Clearing jest jednym z najbardziej kryjących podkładów spośród wszystkich, które miałam okazję testować, porównać go mogę jedynie do mojego ukochanego Revlon Colorstay. Spokojnie pokrywa lekkie zaczerwienienia i wypryski. Pomimo swojego jasnego odcienia ładnie dopasowuje się do naszej skóry, choć trzeba na to poczekać około 30-40 minut, w trakcie których możemy spokojnie tworzyć make-up dalej :) Niestety, jak już wcześniej wspominałam, kremik nie pokrywa wągrów, co jest dla mnie sporym minusem, zwłaszcza, że producent obiecuje co innego.




Ale żeby nie było tak kolorowo kosmetyk posiada jeszcze jedną dużą wadę, a mianowicie odkłada się we wszelkich bruzdkach i zmarszczkach, co wygląda bardzo nieestetycznie. Kolejnym minusem jest dość widoczny sposób w jaki bebik podkreśla suche skórki, więc bez dobrze nawilżającego kremu jako bazy się nie obędzie...

Czy kupić? Cóż, w tym przypadku musicie się zastanowić czy właśnie takich efektów oczekujecie od swojego podkładu... Ja prawdopodobnie już go nie nabędę, jednak nie dlatego, iż jestem z niego bardzo niezadowolona, ale dlatego, że uwielbiam testować coraz to nowsze kremy bb i szukać swojego ideału ;)








Cena: 30zł (e-bay)

Pojemność: 30ml

Plusy:

+ dobrze kryje
+ nie zatyka/zapycha porów
+ przyjemnie pachnie
+ nie tworzy efektu maski i "płaskiego matu"
+ wydajny

Minusy:

- nie kryje wągrów
- gromadzi się w bruzdach i zmarszczkach
- podkreśla suche skórki
- nie obranicza wydzielania sebum

Moja ocena: 6/10

Czy kupię ponownie: nie


++++++++++++++++++++++++++


Biorę udział w ROZDANIU kosmetyków GIORGIO ARMANI'ego u Marity na blogu

23 komentarze:

  1. zaoptrz się w BB Dream Fresh od MNY, jak dla mnie jest bardzo dobry. W końcu BB to BB, a nie podkład ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś niechętnie odnoszę się do europejskich "kremów bb"... A Garniera kupiłam tylko dlatego, że potrzebowałam lekkiego kremu koloryzującego, a nie bebika ;)

      Usuń
  2. nie lubię kremów bb, wolę podkłady;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, a ja za nimi przepadam ;) Chociaż może bardziej za ich szeroką gamą idealną do testów... Sama nie wiem ;>

      Usuń
  3. kurczę a ja właśnie szukam czegoś na zastępstwo Skin79 i nie mogę się zdecydować, chyba postawię na Dollish :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Dollish jeszcze nie słyszałam :) A może klasyczny Lioele lub Bio-Essence?

      Usuń
    2. Muszę właśnie podjąć jakąś meską decyzję, hihih :P

      Usuń
  4. Dużo istotnych wad. Chyba sobie podaruję nawet zainteresowanie tym produktem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i tak jest jeden z LEPSZYCH kremów bb jakie miałam okazję testować.

      Usuń
  5. Nie miałam jeszcze do czynienia z azjatyckimi kremami BB ale tego bym na pewno nie kupiła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie od razu zafascynowały i nie mogłam nie kupić kilku :)

      Usuń
  6. firma ma zabawną nazwę, ale produkt do mnie nie przemawia. Mam swój ulubiony bb krem i chyba już przy nim zostanę do końca ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również na początku nazwa rozbroiła :) A jaki jest Twój ulubiony?

      Usuń
  7. Ja jednak wolę podkłady- szczególnie te z bourjois:)
    Kremy BB nie są dla mnie wystarczające niestety:)

    P.S obserwuje,zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Wy mnie tym Bourjois kusicie ;) Chyba w końcu polecę do Rossmana... I znowu kasę wydam :/

      Usuń
  8. Na pewno znajdziesz lepszy dla siebie, chociaż przyznam, że efekt na czole dał bardzo fajny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom... Kryje bardzo dobrze :) To jego główny plus :>

      Usuń
  9. Wstyd się przyznać, ale nie miałam jeszcze styczności z żadnym z BiBi kremów, jakoś nie przemawia do mnie ta idea. Dodatkowo na swoje szczęście (a w sumie, to na szczęście portfela)nie mam ebay'a:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja popełniłam ten błąd i założyłam e-bay'owe konto... Ile kasy tam "przepiłam" to głowa mała ;)

      Usuń
  10. Bardzo ładnie, podoba mi się jak piszesz o kosmetykach, w prawdzie ja mam blog o innej tematyce, a blogi kosmetyczne mnie nie interesują, ale ten jest baaaardzo fajny <33333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Ci bardzo :) Nawet nie wiesz ile takie slowa dla mnie znacza... :>

      Usuń

Z góry dziękuję za wszystkie komentarze ;)
Są one dla mnie wspaniałą motywacją i nagrodą za włożoną w TheVanityLife pracę... Mam nadzieję, że Was również ona satysfakcjonuje :)

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Paulina

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...