Chciałabym opowiedzieć Wam dzisiaj o małej, różowej gąbeczce, która udoskonaliła jakość mojego codziennego makijażu.
Ze względu na liczne niedoskonałości mojej cery, takie jak trądzik, rozszerzone pory czy nierównomierny koloryt, było mi trudno nałożyć podkład w taki sposób, aby zatuszować co trzeba, ale i nie utworzyć przysłowiowej maski. Rozwiązanie znalazłam w tańszej H&M-owskiej wersji słynnego już Beauty Blendera.
Opakowanie: "Jajeczko" zapakowane jest w foliową torebeczkę, którą dość łatwo rozkleić, co może nie uchronić produktu przed ciekawskimi rękoma klientek. Jednak przed pierwszym użyciem wystarczy gąbeczkę dobrze wymyć i po kłopocie.
Forma: Gąbka ma kształt stempelka ze zwężonym zakończeniem, które dociera do trudno dostępnych miejsc. Wykonana jest wykonana z miękkiego materiału dobrze chłonącego wodę.
Działanie: Jajko, uprzednio nasączone wodą, doskonale rozprowadza wszelkie podkłady i kremy bb. Efekt jaki daje jest bardzo naturalny, a sposób aplikacji metodą stempelkowania sprawia, iż kosmetyk "wbija" się w skórę, w związku z czym makijaż staje się trwalszy. Używając tej gąbeczki, nawet po kilku warstwach podkładu, unikniemy efektu maski.
Inne: Beauty Blender dość trudno wymyć, lecz może to być spowodowane ciężkim typem podkładów i kremów bb jakie stosuję na co dzień. Najlepiej radzą sobie z nią żele/pianki do mycia twarzy oraz mydełko oliwkowe. Gąbeczkę posiadam od kilku miesięcy i choć widać już ślady użytkowania, to myślę, że będzie mi ona służyć jeszcze przynajmniej przez kilka następnych, o ile nie dłużej.
Uwaga: Zamiast wodą z kranu, polecam zwilżać gąbkę wodą termalną lub przegotowaną.
Moja ocena: 6/6
Cena: 10zł
Plusy:
+ poręczność
+ naturalny efekt
+ trwalszy makijaż
+ brak "maski"
+ cena
Minusy:
- dostępność