W ostatnią niedzielę, z racji pięknej pogody, wybrałam się na spacer po centrum Krakowa. Nie wiem dlaczego, ale uwielbiam usiąść sobie na rynku z kubkiem karmelowej kawy i obserwować tych wszystkich zagubionych turystów ;).
Z racji tego, iż na Floriańskiej otworzyli niedawno pierwszą, krakowską drogerię Hebe, aż żal było nie zajrzeć. W teorii miałam się tylko rozejrzeć, lecz jak przystało na rasową kosmetoholiczkę, na patrzeniu się nie skończyło i zafundowałam sobie mały prezent w postaci suchego szamponu Syoss oraz keratynowej maski do włosów Kallos.
Po drodze zaszłam również do apteki, gdzie trafiłam na promocję wody termalnej La Roche-Posay, którą nabyłam w cenie 13zł. Na szczęście ten zakup był usprawiedliwiony, gdyż od dawna nosiłam się z zamiarem zakupu takiej wody.
A jak tam Wasze zakupowe przygody? Wpadło Wam ostatnio w łapki coś ciekawego?
Wodę termalną za taką cenę warto było zakupić :)
OdpowiedzUsuńTrafiło mi się, nie powiem... ;)
UsuńŚwietne zakupy, u mnie też nadmiarowe zakupy.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa suchego szamponu. Maskę Keratin mam i nawet lubę, choć cudów nie robi z moimi włosami ;)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj byłam na dermokonsultacjach Caudalie w aptece i poszalałam ;)
Mnie Kallos również nie zachwycił (przynajmniej jak na razie), lecz to dopiero początek testów. Nawet jak nie będzie robił zbyt wiele to 10zł za litr maski i tak się opłaciło kupić, choćby do mycia OMO :)
UsuńPoluję na jakąś promocję na wodę termalną :)
OdpowiedzUsuńJa znalazłam tę wodę w aptece, w galerii krakowskiej :)
Usuńhehe o tak te nasze spacerki
OdpowiedzUsuńZazdroszczę dostępu do Hebe. Bardzo lubię maski Kallosa i niestety muszę przepłacać przez przesyłkę kupując je online.
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię... Dopóki nie pojawiło się Hebe w Krakowie, sama zazdrościłam innym dziewczynom fajnych zakupów...
Usuńsuper zakupki\:)oj te babskie spacery...:D
OdpowiedzUsuńStaram się ograniczać, bo muszę wymarnować moje zapasy. :P
OdpowiedzUsuńAkurat jeśli chodzi o ilość posiadanych odżywek do włosów, to nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Na włosach nigdy nie będę oszczędzać :)
UsuńJa ostatnio oszczędzam :D
OdpowiedzUsuńhaha dokładnie idealny tytuł posta ;) Gdyby nie to, że muszę jechać do pobliskiego miasta aby zaglądnąć do drogerii to pewnie bym non stop coś znosiła do domu po "spacerku" ;)
OdpowiedzUsuń