Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lakier do paznokci. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lakier do paznokci. Pokaż wszystkie posty

piątek, 1 listopada 2013

Bez niego nie ma dobrego manicure'u! O tym jak Seche Vite zmienił moje urodowe życie...

Chciałabym przedstawić Wam dziś kolejny produkt, bez którego nie wyobrażam już sobie mojego życia... Mówię tu oczywiście o szybkoschnącym lakierze ochronnym Seche Vite, który na dobre zagościł pośród moich lakierów.


Opakowanie: Top coat zamknięty jest w tradycyjnej, małej buteleczce z dość długim i bardzo wygodnym pędzelkiem. Butelka jest wykonana z grubego szkła, dzięki czemu, mimo kilku poważnych upadków, nic się z nią nie stało.


Zapach/konsystencja: Po otworzeniu buteleczki Seche Vite pierwsze, co zauważamy to bardzo mocny, nieprzyjemny zapach, do złudzenia przypominający klej butaprem przemieszany z rozpuszczalnikiem. Dlatego też paznokcie najlepiej malować przy otwartym oknie. Konsystencja kosmetyku jest rzadka, niemal lejąca, co pozwala na delikatne nałożenie emalii, bez uszkodzenia wcześniej nałożonego lakieru, nawet gdy ten jest jeszcze świeży.


Działanie:
• W kwestii działania, producent obiecuje nam błyskawiczne wysuszenie wszystkich nałożonych wcześniej warstw lakieru i jest to całkowita prawda. Testowany nawet na najcięższych emaliach, które w normalnych warunkach potrafiły schnąć dobę lub dwie i nadal pozostawać plastyczne, Seche Vite wysuszał i utwardzał je w ciągu zaledwie godziny. Natomiast, w przypadku lakierów skłonnych do szybszego wysychania, potrzebował maksymalnie kilku-kilkunastu minut do wykonania swojej pracy.
• Kolejną cechą produktu, która stanowi jego ogromną zaletę jest ładne wygładzenie płytki paznokcia oraz nadanie jej szklanego połysku, dzięki czemu nałożony wcześniej kolor efektownie odbija światło. Paznokcie potraktowane tym produktem wyglądają jak po dobrze wykonanej hybrydzie.
• Top coat zapobiega odpryskom i pękaniu lakieru. Jednak nie radzi on sobie tak idealnie z przecieraniem końcówek, choć i tu wynik nie jest najgorszy.

Przepraszam za zaniedbane skórki, lecz przy ostatnim natłoku nauki na nic nie ma czasu...

Inne: Kosmetyk ten ma skłonność do gęstnienia z biegiem czasu, lecz ja swój posiadam od około 10 miesięcy i nadal jest całkiem w porządku.

Uwaga! Z tego co pamiętam, producent nie poleca stosowania produktu kobietom w ciąży.



Moja ocena: 5/6

Pojemność: 3,6/14ml
Cena: 10/20-40zł

Plusy:
+ mocna buteleczka
+ wygodny pędzelek
+ przyspiesza wysychanie
+ wygładza płytkę paznokcia
+ daje efekt szklanej tafli
+ przedłuża trwałość manicure'u
+ wydajny

Minusy:
- mocny, nieprzyjemny zapach
- z czasem lekko gęstnieje


Jest to edytowana wersja mojej recenzji, która pojawiła się w lutym na portalu Uroda.com.

sobota, 11 maja 2013

Miętowe orzeźwienie w upalne dni - lakier do paznokci City Fashion HEAN

Lakier do paznokci City fashion w kolorze pięknej błękitnej miętki otrzymałam w ramach współpracy z polską marką kosmetyczną Hean. Zamknięty jest w porządnej szklanej buteleczce, w której kryje się średniej długości, cienki pędzelek, sprawdzający się również przy szczegółowych poprawkach.


Konsystencja emalii jest kremowa, lekko gęsta. Rozprowadza się tworząc lekkie smugi, lecz te znikają po nałożeniu drugiej warstwy, która wystarcza do dokładnego pokrycia płytki paznokcia. Lakier schnie przeciętnie, dlatego też lepiej używać go w parze z top coatem przyspieszającym wysychanie (np. Sech Vite).


Mimo, iż w buteleczce dostrzec można błyszczące mikrodrobinki, na paznokciach stają się one całkowicie niewidoczne. Trwałość lakieru jest całkiem dobra. Bez top coatu wytrzymuje w stanie idealnym 3 dni, po których zaczynają się delikatnie ścierać końcówki. Z kolei po użyciu Seche Vite zyskuje on dodatkowe 1-2 dni żywotności. Emalia nie odpryskuje, ani nie pęka.




Jeśli macie ochotę, zapraszam do sklepu internetowego Hean:

Moja ocena:
4/6

Pojemność: 12ml
Cena: 8zł

Plusy:
+ cena
+ precyzyjny pędzelek
+ trwałość
+ intensywny kolor
+ nie gęstnieje

Minusy:
- przydługie wysychanie (bez topu)
- trochę za gęsty

Fakt, iż otrzymałam ten lakier w ramach współpracy nie wpłynął na moją opinię.

piątek, 12 kwietnia 2013

Pytanie do doświadczonych... BŁAGAM O POMOC :)

Hej Kochane :)

Przychodzę dzisiaj do Was z pewnym pytaniem... Jako, że cały ten szał na lakiery "dobrej jakości" powoli zaczyna wpływać także i na mnie, chciałam wypróbować sobie jakieś pastelowe odcienie ORLY lub OPI. Jednak słowo "wypróbować" jest tutaj kluczowe i stąd wziął się mój problem. A mianowicie, czy któraś z Was wie gdzie mogłabym zakupić pojedyncze miniaturki w/w marek? Najlepiej gdyby był to jakiś sklep stacjonarny na terenie Polski, choć internetowym również nie pogardzę ;)

Bardzo mi zależy na właśnie mniejszych wersjach tychże emalii również dlatego, że kolorki na paznokciach bardzo szybko mi się nudzą i w moim przypadku zakup pełnowymiarowych buteleczek byłby po prostu wyrzucaniem pieniędzy w błoto...  W związku z tym bardzo proszę obyte dziewczyny o pomoc :)

wtorek, 12 marca 2013

Zapowiedź testów z HEAN, czyli spełnienie jednego z moich blogowych marzeń ;)

Współpraca z marką kosmetyków HEAN była jednym z moich największych marzeń już od początku istnienia mojego bloga. Jak do tej pory nie zawiodłam się jeszcze na żadnym z ich produktów, których jestem zdeklarowaną fanką, więc możecie wyobrazić sobie radość z jaką przeczytałam wiadomość od przedstawicielki HEAN z propozycją zrecenzowania kilku produktów.

BingoSpa border=

Do przetestowania otrzymałam:
- Podkład Studio Lift - co prawda do 30-stki jeszcze mi daleko, lecz przy mojej wysuszonej na wiór cerze powinien być całkiem dobrym wyjściem. Pojawi się również na jego temat, krótka recenzja mojej mamy, z którą się nim podzieliłam ;)
- Tusz Maxxi Lash Flexi - możliwe, że szykuje się nowe odkrycie kosmetyczne...
- Lakier City Fashion - nr 174, w odcieniu mojej ukochanej mięty


Już teraz mogę Wam powiedzieć, że tusz Maxxi wszedł prawdziwym szturmem w moje niełatwe do zdobycia łaski. Mimo, iż nie jest to kosmetyk wodoodporny, co rano nakładam go z prawdziwą przyjemnością i mam nadzieję, że nie jest to tylko krótkofalowy zachwyt...

Więcej o produktach HEAN znajdziecie na stronie marki - hean.pl
Zachęcam do przejrzenia oferty, ponieważ znajduje się w niej wiele ciekawych pozycji. O niektórych z nich możecie poczytać u mnie na blogu ;)

piątek, 18 stycznia 2013

Eveline Colour Instatnt, czyli kolorystyczne orzeźwienie ;)

Lakier Eveline Colour Instant w kolorze przepięknej, delikatnej mięty nr625 otrzymałam w ramach blogowej wymianki i jest to obecnie jedna z moich ulubionych "farbek" do paznokci, zaraz obok Delia Coral Prosilk.


Lakier jak lakier zamknięty został w kwadratowej, szklanej buteleczce o pojemności 12ml. Dołączony pędzelek jest taki jakie lubię - mały i naprawdę bardzo wygodny, którym możemy wyczarować ładny manicure nawet na śpiąco ;) Konsystencja kosmetyku nie jest ani za rzadka, ani za gęsta, taka w sam raz, a co ważniejsze nie gęstnieje z upływem czasu. 


Emalia ładnie kryje przy 2-3 warstwach (zależy to oczywiście od ich grubości). O ile pierwsza z nich schnie całkiem szybko, tak przy kolejnych musimy te kilkanaście minut odczekać. Lakier posiada maleńkie drobinki, które po nałożeniu na paznokieć stają się niemal niewidoczne, lecz nadal pięknie odbijają światło i zapobiegają widoczności jakichkolwiek smug.


Kolorek trzyma się standardowo 3 dni bez odprysków, z ewentualnymi otarciami na końcówkach, czego ze względu na jasny odcień prawie nie widać. Lakier, o dziwo, odznacza się lepszą trwałością bez wspomagaczy typu baza czy top coat. Dodatkowym plusem jest łatwe zmywanie, podczas którego emalia nie farbuje skórek, a i drobinki na nich nie osiadają. Podoba mi się również fakt, iż na buteleczce został umieszczony skład produktu.


Moja ocena: 5/6

Pojemność: 12ml
Cena: 7zł

Plusy:
+ wygodny pędzelek
+ ładne krycie
+ całkiem trwały
+ nie odpryskuje (ale tylko kiedy zostanie nałożony samodzielnie!)
+ łatwe zmywanie

Minusy:
- przydługie wysychanie 2-giej, 3-ciej warstwy (jak na lakier "szybkoschnący")

czwartek, 6 grudnia 2012

O tym jak zostałam swoim własnym Mikołajem ^_^

Z racji tego, iż mój Mikołaj dzisiaj nawalił, postanowiłam sama się w niego pobawić... Zaraz po skończonych zajęciach wybrałam się do Rossmanna (a gdzież by indziej!) i w nagrodę za ładnie zaliczone kolokwium z geometrii i grafiki nawiedziłam szafę Wibo. Dzięki tejże wycieczce udało mi się upolować moją upragnioną pomadkę Eliksir w kolorze 06, w promocji za 6 zł, oraz lakier do paznokci z serii Trends Nude.


Po pierwszych testach mogę powiedzieć, że nie wyrzuciłam pieniędzy w błoto. Pomadka w ślicznym kolorze, delikatnie nawilża usta i, co dla mnie ważne, nie podkreśla suchych skórek, które są wynikiem ciągłego przygryzania warg. Natomiast w kwestii lakieru, jest on niemal całkowicie transparentny, dający wrażenie wybielonej, zdrowej płytki paznokcia.

Dlatego też dzisiejsze zakupy uważam za udane i sama sobie dziękuję za takie fajne prezenty ;)

++++++++++++++++++++++++++++++++++

Swoją drogą, czy któraś z Was planuje może w najbliższym czasie zakupy w sklepie delicia.pl?
Pytam, ponieważ mam do oddania kod uprawniający do 10% zniżki ważny do 28 lutego 2013. Są jakieś chętne, na ten kuponik?

Logo

sobota, 10 listopada 2012

Perełka w mojej kolekcji - Delia Coral Prosilk...

Zapewne niewiele z Was wie, iż jestem totalną maniaczką lakierów do paznokci... Albo przynajmniej nie widać tego na moim blogu, gdyż uwielbiam stale zmieniać kolory moich szponków i zazwyczaj nie jestem w stanie określić ich trwałości czy innych istotnych przymiotów. Jednak wyjątkiem od tej zasady jest jeden z najlepszych lakierów znajdujących się w mojej kolekcji, a mianowicie Delia Coral Prosilk.


Lakier zamknięty jest w tradycyjnej, kwadratowej buteleczce z małym wygodnym pędzelkiem. Uchwyt jest dość duży, dzięki czemu nie wyślizguje się z rąk i nakładanie lakieru jest dziecinnie proste.


Według producenta główną zaletą produktu jest jego trwałość. I jest to święta prawda! Na moich dłoniach lakier trzyma się spokojnie 5-6 dni, oczywiście przy wykonywaniu prac domowych, takich jak zmywanie, w gumowych rękawiczkach. Jest to naprawdę dobry wynik, szczególnie biorąc pod uwagę cenę tej emalii, która waha się w przedziale 6-9zł, w zależności od sklepu. Lakier nie odpryskuje i nie ściera się. Główną oznaką, iż nadszedł czas na zmywanie, są pęknięcia na pomalowanej powierzchni.


Zastanawiacie się pewnie jakim cudem jestem w stanie wytrzymać tak długo bez zmiany lakieru? Dzieje się tak, ponieważ kolor, który posiadam (115) jest po prostu prześliczny. Delikatny, pastelowy pomarańcz, kryjący w sobie całe mnóstwo mikrodrobinek, które niemal niewidoczne gołym okiem, wspaniale odbijają światło.

Nie byłabym sobą gdybym się do czegoś nie przyczepiła... Sporą wadą jest czas zasychania, który zajmuje dość sporo. Drugą warstwę lekieru nakładam dopiero po 2-3 godzinach, aby pierwsza dobrze zaschła. Nie radzę również malować paznokci później niż na kilka godzin przed snem, gdyż rano możemy obudzić się nie nieładnymi odbiciami poduszki na paznokciach.

Niezbyt satysfakcjonujący jest także stopień krycia, gdyż w celu całkowitego usunięcia prześwitu należy użyć 2 grubszych lub 3 cieńszych warstw. Nie miałam jeszcze okazji testować innych odcieni, więc dotyczy to przynajmniej koloru, który posiadam ja.

Myślę, że jeżeli liczycie na dobry, trwały lakier w przystępnej cenie i jesteście w stanie poświęcić na malowanie trochę więcej czasu to Delia Coral Prosilk może być dla Was świetną propozycją. Szczególnie przy takim wyborze kolorów ;)

Jedna warstwa:

Dwie warstwy:

Skład:

Moja ocena: 8/10

Cena: 7zł
Pojemność: 10ml

Plusy:
+ trwałość
+ nie odpryskuje
+ piękne kolory
+ łatwy do zmywania
+ zawiera pielęgnujące proteiny jedwabiu
+ filtr UV

Minusy:
- przydługi czas zasychania
- średnie krycie (przynajmniej odcienia 115)

A jutro relacja z wizyty w krakowskim Rafa Fish Spa, do którego zapraszam już teraz ;)

wtorek, 9 października 2012

Średniak od Essence - Szybkoschnący lakier Colour&Go

Od jakiegoś czasu przymierzałam się do wypróbowania tego produktu, ze względu na perłowy poblask, za którym nie przepadam i szczerze mówiąc niewiele straciłam... Lakier do paznokci Essence colour&go w kolorze 36 Enchanted Fairy udało mi się wygrać w rozdaniu organizowanym jakiś czas temu na blogu Odskocznia od rzeczywistości.

Lakier ten należy do jednych z najszybciej schnących, jakie miałam okazję przetestować... Wystarczy 20-30 minut i można wyjść na miasto bez obaw o niepotrzebne ślady i rysy na paznokciach:)  Na duży plus zasługuje również płaski pędzelek, dzięki któremu nakładanie emalii jest dziecinnie proste (należy mieć jednak wprawę w używaniu perłowych kolorów, aby nie narobić smug). Fajną sprawą jest także dość szeroki wybór odcieni, który zapewne większość z nas zna :)

Niestety na tym kończą się zalety tegoż lakieru, ponieważ nie posiada on najważniejszej cechy - trwałości. Końcówki pomalowanych paznokci zdzierają się już drugiego dnia, a po kolejnych 1-2 lakier schodzi samoistnie, całymi płatkami... Pomimo tego, że nie jestem osobą wymagającą specjalnej wytrzymałości, to nawet dla mnie to odrobinę za mało :(

Kolejnym minusem jest biały nalot, który powstaje na naszych paznokciach zaraz po zmyciu produktu. Aby pozbyć się go na dobre, trzeba zużyć sporo zmywacza i dobrej odżywki (np. Biovax Opti Cure), gdyż mam wrażenie, że lakier niszczy płytkę paznokcia... Dlatego też nie radzę nakładać go bez jakiejś bazy...





Cena: 5-6zł
Pojemność: 5ml

Ocena: 4/10
Czy kupię ponownie: nie (przynajmniej nie odcień perłowy)

Plusy:
+ szybkoschnący
+ wygodny pędzelek
+ cena

Minusy:
- bardzo krótka trwałość
- czasochłonne zmywanie
- ma się wrażenie, że niszczy płytkę



++++++++++++++++++++++++++++++


Swoją drogą mam do Was pytanie... Czy rozmiar zdjęć jest dobry? Czy może powinnam wstawiać je w większym formacie? Z góry dziękuję serdecznie za wszelkie podpowiedzi :)
Przy okazji chciałam powiadomić, że najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj w zakładce Wymianka pojawi się kilka ciekawych nowości ;)

wtorek, 18 września 2012

The One - kilka słów o jednym z moich ulubionych lakierów ;)

Moje panie, poznajcie szybkoschnący lakier do paznokci The One :) Jest to jeden z moich ulubionych lakierów "na chwilę" i chciałabym podzielić się kilkoma spostrzeżeniami na jego temat.



Największym, spodziewanym ze względu na nazwę produktu, plusem jest czas zasychnia, który wstępnie wynosi dosłownie minutę, po kilku kolejnych jest on całkowicie i idealnie suchy. Kolejną zaletą jest szeroka gama kolorów oraz ich intensywność... Wystarczy już jedna warstwa, aby całkiem ładnie pokryć płytkę paznocia, bez smug i prześwitów. Ja posiadam ten lakier w kolorze mocnego różu - nr 25, który jest po prostu prześliczny...

Jednak kosmetyk ten posiada również swoje wady. Pierwszą i najbardziej widoczną jest jego trwałość, a może raczej jej brak. Po nałożeniu jednej warstwy wytrzymuje on tylko jeden dzień, a po jego upłynięciu zaczyna po prostu ścierać się z paznokci. Natomiast dwie warstwy dają radę przez 2-3 dni. Nie podoba mi się również, zachowanie lakieru podczas zmywania, gdyż osadza się on na skórze, co jest  dość irytujące.

Wydaje mi się, że lakier The One jest wart Waszej uwagi, kiedy tak jak ja szukacie intensywnych, ale niezbyt trwałych kolorów... Nie polecam paniom, które stawiają na niezawodność w każdej sytuacji ;) Jednak mimo kilku wad jest to jeden z moich ulubionych lakierów do paznokci i bardzo się cieszę, że miałam okazję go wypróbować.



Cena: 5zł
Pojemność: 10ml (?)

Ocena: 7/10
Czy kupię ponownie: możliwe

Plusy:
+ szeroka gama kolorów
+ wystarczy jedna warstwa dla dobrego krycia
+ szybki czas zasychania

Minusy:
- marna trwałość
- irytująco długie zmywanie (2 warstw)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...