Pokazywanie postów oznaczonych etykietą essence. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą essence. Pokaż wszystkie posty

sobota, 27 października 2012

Ulubiony błyszczyk i rossmannowe zakupy po raz wtóry...

Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam mój ukochany błyszczyk, a mianowicie XXXL Nudes Lipgloss od Essence. Odkryłam ten produkt przez zupełny przypadek, gdyż otrzymałam go jako gratis do większych zakupów na Allegro i bardzo się z tego powodu cieszę...


Kosmetyk zamknięty jest w szczelnym opakowaniu z idealnie dozującym "wylotem" oraz prostym, lecz bardzo wygodnym aplikatorem. Napisy niestety bardzo szybko się zdarły, więc na zdjęciach ich już nie zobaczycie... Muszę również wspomnieć o zapachu XXXL Nudes Lipgloss, który jest absolutnie obłędny i przypomina mi karmelowe ciasteczko ;)


Jak sama nazwa mówi, produkt dostępny jest tylko w naturalnych barwach. Napigmentowanie błyszczyka jest niewielkie, więc zamiast pokrywać mocnym kolorem, daje on lekką poświatę w wybranym odcieniu. Natomiast w kwestii samego błyszczenia jest on niezastąpiony, gdyż po jego nałożeniu nasze usta odbijają światło niczym lustrzana tafla, a dzieje się tak między innymi dzięki licznym, maleńkim drobinkom, które na wargach są niemal niewyczuwalne.



Największym plusem kosmetyku są jego niesamowite właściwości nawilżające. Jeszcze nigdy nie spotkałam błyszczyka, który tak wspaniale działałby na moje usta, gdyż nawet kilka godzin po jego "zejściu" efekt nawilżenia utrzymuje się całkiem nieźle.

Przed:

Po:

Nie jestem pewna, czy recenzując produkt tego typu można mówić o trwałości, więc darujmy sobie rozbudowane spostrzeżenia. Błyszczyk jak błyszczyk, godzinka dwie i po make-upie :) Mimo to uważam, że warto spróbować, zwłaszcza kiedy macie suche, spierzchnięte usta i zwłaszcza na taką wymagającą pogodę...

Moja ocena: 9/10

Cena: 8zł
Pojemność: 6ml

Plusy:
+ piękne, delikatne odcienie
+ wspaniale nawilża
+ ładnie odbija światło
+ nie skleja ust
+ wygodny aplikator
+ szczelne opakowanie
+ pięknie pachnie

Minusy:
- szybko ścierające się napisy (o ile można uznać to za wadę)
- mógłby trzymać się troszkę dłużej


A tak oto wygląda wersja z "napisami":
+++++++++++++++++++++++++

A tak z innej beczki, moja kochana Maziajka zaciągnęła mnie dzisiaj do Rossmanna w poszukiwaniu jakiegoś małego, idealnego do torebki kremiku do rąk. W założeniu miałam jej tylko towarzyszyć, ale chyba nie popatrzyłam na to realnie... W końcu to Rossmann! I mimo braków w portfelu zafundowałam sobie takie oto maseczki:

- Rival de Loop maska peelingująca z ekstraktem z aloesu i rumianku - 1,50zł
- Perfecta SPA maska-serum oraz szafirowy peeling do rąk - 2,30zł

Przyznam szczerze, iż nie mam żadnych wyrzutów sumienia, gdyż są mi one w tej chwili naprawdę potrzebne. Zwłaszcza maska-serum od Perfecty, gdyż przy tej pogodzie moje dłonie ledwo żyją :( Mam wielką nadzieję, że pomoże mi ona podratować stan moich biednych rączek ^_^

I zapraszam na rozdanie:

Oraz na rozdanko organizowane na blogu efficacement.blogspot.com:

środa, 10 października 2012

wtorek, 9 października 2012

Średniak od Essence - Szybkoschnący lakier Colour&Go

Od jakiegoś czasu przymierzałam się do wypróbowania tego produktu, ze względu na perłowy poblask, za którym nie przepadam i szczerze mówiąc niewiele straciłam... Lakier do paznokci Essence colour&go w kolorze 36 Enchanted Fairy udało mi się wygrać w rozdaniu organizowanym jakiś czas temu na blogu Odskocznia od rzeczywistości.

Lakier ten należy do jednych z najszybciej schnących, jakie miałam okazję przetestować... Wystarczy 20-30 minut i można wyjść na miasto bez obaw o niepotrzebne ślady i rysy na paznokciach:)  Na duży plus zasługuje również płaski pędzelek, dzięki któremu nakładanie emalii jest dziecinnie proste (należy mieć jednak wprawę w używaniu perłowych kolorów, aby nie narobić smug). Fajną sprawą jest także dość szeroki wybór odcieni, który zapewne większość z nas zna :)

Niestety na tym kończą się zalety tegoż lakieru, ponieważ nie posiada on najważniejszej cechy - trwałości. Końcówki pomalowanych paznokci zdzierają się już drugiego dnia, a po kolejnych 1-2 lakier schodzi samoistnie, całymi płatkami... Pomimo tego, że nie jestem osobą wymagającą specjalnej wytrzymałości, to nawet dla mnie to odrobinę za mało :(

Kolejnym minusem jest biały nalot, który powstaje na naszych paznokciach zaraz po zmyciu produktu. Aby pozbyć się go na dobre, trzeba zużyć sporo zmywacza i dobrej odżywki (np. Biovax Opti Cure), gdyż mam wrażenie, że lakier niszczy płytkę paznokcia... Dlatego też nie radzę nakładać go bez jakiejś bazy...





Cena: 5-6zł
Pojemność: 5ml

Ocena: 4/10
Czy kupię ponownie: nie (przynajmniej nie odcień perłowy)

Plusy:
+ szybkoschnący
+ wygodny pędzelek
+ cena

Minusy:
- bardzo krótka trwałość
- czasochłonne zmywanie
- ma się wrażenie, że niszczy płytkę



++++++++++++++++++++++++++++++


Swoją drogą mam do Was pytanie... Czy rozmiar zdjęć jest dobry? Czy może powinnam wstawiać je w większym formacie? Z góry dziękuję serdecznie za wszelkie podpowiedzi :)
Przy okazji chciałam powiadomić, że najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj w zakładce Wymianka pojawi się kilka ciekawych nowości ;)

niedziela, 19 sierpnia 2012

Puder matujący "na co dzień" - ESSENCE fix&matte!

Essence fix&matte! to sypki, transparentny puder matujący (dostępny w drogerii Natura za około 15zł). Ma on biały kolor, który w miarę możliwości dopasowuje się do jasnej i średniej karnacji. Nie polecam osobom o śniadej, opalonej cerze, gdyż mimo wszystko po nałożeniu pudru przebija się biel, co jest już małą wadą.

Kosmetyk ten jest drobno zmielony i bardzo dobrze. Matuje nieźle, lecz z całą pewnością istnieją skuteczniejsze produkty, jak na przykład Isa Dora Oil Control Compact Powder (o którym zrobię recenzję w przyszłości). Ale i różnica w cenie jest wyraźna. Wydajność także jest w porządku - jedno opakowanie wystarcza na około 4 miesiące.

Ale żeby nie było tak dobrze Essence fix&matte! ma też swoje wady. Po pierwsze, jak już wspominałam, tworzy delikatną, białą poświatę, co nie na każdej buzi wygląda estetycznie. Kolejnym minusem jest to, że puder regularnie "wędruje" w stronę ust i mogę Was zapewnić, że nie smakuje najlepiej. Kolejną kwestią, którą należy poruszyć to opakowanie, na które wiele osób narzeka i faktycznie momentami kosmetyku wychodzi po prostu za dużo. Jednak ja odsypuję pożądaną ilość na wieczko i po kłopocie:)

Myślę, że puder fix&matte! firmy Essence ma swoje wady i zalety, ale chyba warto go mieć w kosmetyczce jako produkt "na co dzień". Zwłaszcza za taką cenę i pojemność (15,5g) =) Uwaga! Odradzam stosować go na wielkie wyjścia, bo może Was zawieść...

Cena: 15zł
Pojemność: 15,5g

Ocena: 7/10
Czy kupię ponownie: tak (chyba, że trafi się coś podobna nowość)




LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...