sobota, 13 kwietnia 2013

Głęboko oczyszczający żel do twarzy Marion - Testuję z Maliną

Podziękowania dla Malinki :)



Głęboko oczyszczający żel do twarzy Marion otrzymałam w ramach testów Malinowego Klubu. Produkt zamknięty jest w zielonej plastikowej buteleczce, której design bardzo mi się podoba. Zapach żelu jest odświeżający, bardzo przyjemny dla nosa, idealny na zaspane poranki ;).


Żel ma konsystencję... no cóż, żelu, dość rzadkiego, dzięki czemu łatwo wydostać go z opakowania, który w kontakcie z wodą lekko się pieni. Po obietnicach producenta, zdawać by się mogło, iż jest to kosmetyk idealny dla mnie, jednak jak zwykle przy tego typu produktach trochę się zawiodłam.



Odblokowuje pory? Tak to prawda, razem z całym dziennym rytuałem oczyszczania twarzy, trądzik pojawia się naprawdę sporadycznie w bardzo niewielkich ilościach. Mam również wrażenie, że skóra trochę łatwiej "oddycha".

Eliminuje zaskórniki? I tu mój największy, odwieczny zawód. Jako, że jestem właścicielką bardzo widocznych zaskórników na nosie i brodzie od lat staram się znaleźć sposób na ich pozbycie się. Niestety jak jak zwykle, żel Marion sobie z tym nie poradził. Jedyne co był w stanie zdziałać, to lekkie powierzchowne oczyszczenie, które znikało po nałożeniu kremu nawilżającego.

Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum? Z tym mogę się spokojnie zgodzić. Zazwyczaj stosuję ten kosmetyk z samego rana przed nałożeniem kremu i z usunięciem tłustej powłoczki z buzi nie ma najmniejszego problemu. Wieczorem do jako finalny krok demakijażu również jest w porządku. Niestety przy okazji skóra wysusza się.

Matuje? Owszem, ale na godzinę. Potem wraca stary dobry łojotok :/


Podsumowując jest to taki wydajny średniaczek za przystępną cenę, idealny dla dziewczyn poszukujących odświeżenia i lekkiego oczyszczenia. Dla liczących na cudowne pozbycie się zaskórników i tłustej skóry, radzę szukać gdzie indziej.


Moja ocena:
3+/6

Pojemność: 110g
Cena: 8zł

Plusy:
+ ładne, funkcjonalne opakowanie
+ przyjemny zapach
+ odblokowuje pory
+ usuwa nadmiar sebum i zanieczyszczenia
+ wydajny

Minusy:
- absolutnie nie radzi sobie z zaskórnikami
- zbyt krótki efekt matowienia
- wysusza, daje uczucie ściągnięcia



++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Przy okazji chciałabym wspomnieć, iż dodałam kila nowych produktów do zakładki "WYMIANKA/WYPRZEDAŻ". Serdecznie zapraszam do przejrzenia :)

↓↓↓ Przypominam również o niespodziankowym rozdaniu ↓↓↓

piątek, 12 kwietnia 2013

Pytanie do doświadczonych... BŁAGAM O POMOC :)

Hej Kochane :)

Przychodzę dzisiaj do Was z pewnym pytaniem... Jako, że cały ten szał na lakiery "dobrej jakości" powoli zaczyna wpływać także i na mnie, chciałam wypróbować sobie jakieś pastelowe odcienie ORLY lub OPI. Jednak słowo "wypróbować" jest tutaj kluczowe i stąd wziął się mój problem. A mianowicie, czy któraś z Was wie gdzie mogłabym zakupić pojedyncze miniaturki w/w marek? Najlepiej gdyby był to jakiś sklep stacjonarny na terenie Polski, choć internetowym również nie pogardzę ;)

Bardzo mi zależy na właśnie mniejszych wersjach tychże emalii również dlatego, że kolorki na paznokciach bardzo szybko mi się nudzą i w moim przypadku zakup pełnowymiarowych buteleczek byłby po prostu wyrzucaniem pieniędzy w błoto...  W związku z tym bardzo proszę obyte dziewczyny o pomoc :)

środa, 10 kwietnia 2013

Miłe, lśniące (nie)zaskoczenie, czyli maskara Hean Maxxi Lash Flexi + rozdanie

Jakiś czas temu pisałam Wam o nowej współpracy, jaką nawiązałam z polską marką kosmetyczną Hean (jeśli nie, to zapraszam TUTAJ). Część moich czytelniczek zapewne dobrze wie o ogromnej miłości, jaką pałam do wszelkich produktów tej firmy, i którą przedstawiany dziś przeze mnie tusz zdaje się tylko potęgować :).


Maskara Maxxi Lash Flexi zamknięta jest w ślicznym, błyszczącym opakowaniu, mieszczącym w sobie 10ml produktu. Dołączona do zestawu silikonowa szczoteczka jest dość długa i zwężana na końcu, dzięki czemu ułatwia aplikację w kącikach oczu. Liczne ząbki, rozstawione w niewielkich odległościach, ładnie rozczesują moje nieposłuszne, plastyczne rzęsy. Zapach kosmetyku, bez wcześniejszego wetknięcia nosa do opakowania, jest niewyczuwalny.


Konsystencja tuszu jest dość gęsta i jednolita. Lubię mocne podkreślenie oczu, dlatego nakładam zwykle 2 lub 3 warstwy, które rzeczywiście pogrubiają i lekko wydłużają rzęsy. Przy trzeciej warstwie trzeba poświęcić trochę czasu, aby nasze "firaneczki" się nie posklejały, ale to normalne przy takiej ilości maskary, a i efekt jest chyba wart zachodu.

Na zdjęciu przedstawione dwie warstwy tuszu.

Trzymając ten tusz w łapkach po raz pierwszy, byłam pełna obaw, ponieważ zazwyczaj produkty nie-wodoodporne schodzą z moich oczu w tempie zastraszającym. Lecz tu właśnie miło się rozczarowałam, gdyż Maxxi Lash Flexi wytrzymuje w stanie idealnym około 7 godzin. Później bywa, iż 3-4 milimetrowy obszar dolnej powieki staje się lekko poszarzały. Podczas normalnego użytkowania, maskara nie kruszy się, choć nie sądzę aby przetrzymała popołudniową drzemkę.



Jeśli szukacie tuszu, który efektownie podkreśli Wasze rzęsy, kosztuje grosze i nie zamierzacie pomalowane nim skakać ze spadochronem, to sądzę, iż Hean Maxxi Lash Flexi jest wart uwagi. Jednocześnie chciałabym zaznaczyć, iż kwestia współpracy nie miała absolutnie żadnego wpływu na moją opinię :).

Jeśli macie ochotę, zapraszam do sklepu internetowego Hean:


Moja opinia: 5-/6

Pojemność: 10ml
Cena: 12zł

Plusy:
+ ładne, szczelne opakowanie
+ poręczna szczoteczka
+ podkreśla i pogrubia rzęsy
+ nie tworzy grudek
+ stosunkowo trwały
+ cena

Minusy:
- brak wersji wodoodpornej (wielka szkoda)
- lekkie rozmazywanie po ok.7h

środa, 3 kwietnia 2013

Przeprosiny, podziękowania i małe rozdanie :)

Witajcie Kochane :) Chciałabym Was bardzo, ale to bardzo przeprosić za moją dwutygodniową nieobecność, lecz całkiem niespodziewanie wylądowałam w szpitalu i podczas mojego tam pobytu nie "kontaktowałam" w wystarczającym stopniu, aby móc sklecić jakąś sensowną notkę. Jednak teraz ruszam z pełną parą wprost z mojego rekonwalescencyjnego, prywatnego już łóżka ;)

Przy okazji chciałabym Wam również serdecznie podziękować za to, iż w czasie tej blogowej posuchy, statystyki TheVanityLife nie spadły za wiele. To naprawdę cudowne uczucie, kiedy włączając bloggera po dwóch tygodniach nieobecności, spodziewając się wprost pojedynczych odwiedzin, człowiek przeżywa taki szok...

W związku z tym postanowiłam, dla moich kochanych 254 obserwatorek, zorganizować symboliczne rozdanie. Nagroda będzie niespodzianką, dopasowaną do preferencji zwyciężczyni.

Zasady:
1. Należeć do 254 obserwatorek TheVanityLife z dnia 3.04.2013 (lista TUTAJ!!!) oraz znaleźć i podać swój przypisany numer z podanej wcześniej listy.
2. Dodać komentarz pod tą notką według poniższego formularza:
- Obserwuję jako:
- Mój numer na liście 254 obserwatorek:
- E-mail:
- Preferowany typ kosmetyku:



WAŻNE!!!
Numer przypisany każdej obserwatorce należy znaleźć na TEJ liście.
Mówię o tym, ponieważ zauważyłam, iż część zgłaszających się chyba nieuważnie przeczytało zasady konkursu i same liczyły swój numer, który z pewnością nie zgadza się z numeracją stworzoną przeze mnie. Osoby, które popełniły ten błąd, bardzo proszę o poprawienie części formularza "Mój numer na liście 254 obserwatorek" ;)


Regulamin:
1. Aby wziąć udział w konkursie osoba zgłaszająca się musi należeć do "254 obserwatorów TheVanityLife" z dnia 3 kwietnia 2013.
2. Aby wziąć udział w konkursie musisz być pełnoletni/a lub mieć zgodę rodziców na podanie adresu do wysyłki.
3. Konkurs trwa od dzisiaj (03.04.2013) do 30 kwietnia 2013 włącznie (do godziny 23:59).
4. Zamieszczając komentarz autor przyjmuje warunki Regulaminu i wyraża zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z ustawą o Ochronie Danych Osobowych (Dz. U. Nr 133 pozycja 883).
5. Zwycięzca zostanie wyłoniony metodą losowania.
6. Wyniki zostaną ogłoszone na blogu w ciągu 10 dni od zakończenia rozdania.
7. Sponsorem nagród (oczywiście w formie kosmetyków) jest autorka bloga The-Vanity-Life.blogspot.com, czyli ja frania.f ;)
8. Koszt wysyłki pokrywam ja - frania.f. Nagrodę wysyłam tylko na terenie Polski.
9. Zwycięzca jest zobowiązany podać adres wysyłki w ciągu 4 dni od ogłoszenia wyników (na maila frania.f.blox@gmail.com). Jeśli po tym czasie nadal nie otrzymam takiej wiadomości losowanie laureata zostanie powtórzone.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych.
11. Niniejszy regulamin wchodzi w życie z dniem rozpoczęcia konkursu i obowiązuje do czasu jego zakończenia.
12. Konkurs nie odbędzie się jeśli nie zgłosi się co najmniej 20 uczestników.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...