Chciałabym opowiedzieć Wam dzisiaj o małej, różowej gąbeczce, która udoskonaliła jakość mojego codziennego makijażu.
Ze względu na liczne niedoskonałości mojej cery, takie jak trądzik, rozszerzone pory czy nierównomierny koloryt, było mi trudno nałożyć podkład w taki sposób, aby zatuszować co trzeba, ale i nie utworzyć przysłowiowej maski. Rozwiązanie znalazłam w tańszej H&M-owskiej wersji słynnego już Beauty Blendera.
Opakowanie: "Jajeczko" zapakowane jest w foliową torebeczkę, którą dość łatwo rozkleić, co może nie uchronić produktu przed ciekawskimi rękoma klientek. Jednak przed pierwszym użyciem wystarczy gąbeczkę dobrze wymyć i po kłopocie.
Forma: Gąbka ma kształt stempelka ze zwężonym zakończeniem, które dociera do trudno dostępnych miejsc. Wykonana jest wykonana z miękkiego materiału dobrze chłonącego wodę.
Działanie: Jajko, uprzednio nasączone wodą, doskonale rozprowadza wszelkie podkłady i kremy bb. Efekt jaki daje jest bardzo naturalny, a sposób aplikacji metodą stempelkowania sprawia, iż kosmetyk "wbija" się w skórę, w związku z czym makijaż staje się trwalszy. Używając tej gąbeczki, nawet po kilku warstwach podkładu, unikniemy efektu maski.
Inne: Beauty Blender dość trudno wymyć, lecz może to być spowodowane ciężkim typem podkładów i kremów bb jakie stosuję na co dzień. Najlepiej radzą sobie z nią żele/pianki do mycia twarzy oraz mydełko oliwkowe. Gąbeczkę posiadam od kilku miesięcy i choć widać już ślady użytkowania, to myślę, że będzie mi ona służyć jeszcze przynajmniej przez kilka następnych, o ile nie dłużej.
Uwaga: Zamiast wodą z kranu, polecam zwilżać gąbkę wodą termalną lub przegotowaną.
Moja ocena: 6/6
Cena: 10zł
Plusy:
+ poręczność
+ naturalny efekt
+ trwalszy makijaż
+ brak "maski"
+ cena
Minusy:
- dostępność
O mamoo.... 10 zł? Kiedy go kupowałaś?:)
OdpowiedzUsuńMuszę przejść się do H&M;)
oj przydałaby mi się taka gąbeczka,bo czasem mam problem z nakładaniem fluidu...
OdpowiedzUsuńWidzę, że u Ciebie same produkty odmieniające życie:D
OdpowiedzUsuńW moim h&m nie znalazłam tego wynalazku, dlatego nie mam jeszcze wyrobionego zdania o BB.
Kiedyś korzystałam ze zwykłych gąbczastych aplikatorów i też było spoko, do czasu... gdy nie poznałam działania pędzli. Faworytem jest jeden z pędzli Real Technicques - i cuda na buzi tworzy:))
Wow świetny, no i ta cena. Niestety u mnie w h&m to cudo nie jest dostępne :(
OdpowiedzUsuń