piątek, 14 września 2012

SuperStay 10H Tint Gloss od Maybelline, czyli przyzwoita farbka do ust...

Jakiś czas temu na facebookowej stronie Maybelline udało mi się wygrać najnowszy błyszczyk tejże marki, a mianowicie SuperStay 10H Tint Gloss. Po dłuższym użytkowaniu okazało się, iż kosmetyk ten posiada kilka zasadniczych plusów jak i minusów.


Pierwsze, co rzuca się w oczy (a może raczej nos) to dość intensywny zapach przypominający woń truskawkowego syropu na kaszel, który nie jest ani specjalnie przyjemny ani drażniący... Zdecydowanym plusem tego produktu jest jego intensywny i głęboki kolor. Ja posiadam kolor 180 Lasting Pink, ale niestety nie pasuje on do mojej urody, więc nosiłam go tylko w domu, w ramach testowania lub aplikowałam jego niewielką ilość za pomocą palca, kiedy chciałam delikatnie przyciemnić usta. Myślę, że na uwagę zasługuje również bardzo wygodny spłaszczony i wygięty aplikator, dzięki któremu nakładanie błyszczyka jest o wiele łatwiejsze. Jednak nie radzę robić tego bez pomocy lusterka, ponieważ kosmetyk dość szybko barwi skórę i nie nakładając go precyzyjnie, możemy otrzymać niepotrzebne ślady wokół ust.

A przechodząc do najważniejszej kwestii, czyli trwałości... Producent obiecuje nam 10 godzin nieskazitelnego koloru, ale nie oszukujmy się, taki wynik jest wręcz niemożliwy bez interwencji kosmetyczki. W ciągu pierwszych dwóch godzin efekt jest naprawdę dobry. Jednak po tym czasie kolor zaczyna widocznie schodzić z naszych warg, a po pięciu godzinach są one jedynie delikatnie zabarwione.

Niektórym może nie spodobać uczucie jakie powoduje ten produkt zaraz po nałożeniu, ponieważ przez pierwsze 5-10 minut wręcz szczypie, a przez kolejne pół godziny daje uczucie mrowienia. Nigdy wcześniej nie stosowałam żadnych tintów, więc nie mogę być pewna, ale myślę, iż jest to związane z „wchodzeniem” barwnika pod skórę. Swoją drogą nie mam pojęcia dlaczego produkt ten nazwano błyszczykiem... Oczywiście na początku nadaje on ustom lekki poblask, ale nie utrzymuje się on zbyt długo. Według mnie jest to taka szminka, farbka w kremie (ponieważ konsystencja nie jest typowo płynna lecz właśnie kremowa)...

Jeśli szukacie czegoś trwalszego, ale nie oczekujecie prawdziwych cudów, błyszczyk SuperStay 10H może być całkiem pomocny i chyba warto spróbować. Ważne jest tylko, aby dobrać odpowiedni kolor :)



Cena: 28-30zł
Pojemność: 10,5ml

Ocena: 6/10
Czy kupię ponownie: nie wiem

Plusy:
+ przyzwoita trwałość
+ intensywny kolor
+ przyjemna konsystencja
+ dobry aplikator

Minusy:
- szczypanie tuż po aplikacji
- zdecydowanie nie jest to błyszczyk
- niektórych może drażnić charakterystyczny zapach


Przed użyciem:

Tuż po aplikacji:

1 godzina po aplikacji:

3 godziny po aplikacji:

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię błyszczyki, które mrowią :) ale na trwały to on nie wygląda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako błyszczyk jest dość trwały w porównaniu z innymi... Jedyny kosmetyk, którego kolor jest trwalszy to szminka z Avonu, której niestety nazwy w tej chwili nie pamiętam :(

      Usuń

Z góry dziękuję za wszystkie komentarze ;)
Są one dla mnie wspaniałą motywacją i nagrodą za włożoną w TheVanityLife pracę... Mam nadzieję, że Was również ona satysfakcjonuje :)

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Paulina

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...