Peelingi Joanna Naturia zna chyba każda blogerka :) Tanie, o szerokiej gamie zapachowej, występujące w żywych kolorach przyciągają wzrok na sklepowych półkach. Sama wypróbowałam już kilka z nich i ze wszystkich byłam zadowolona.
Produkt zamknięty jest w miękkiej, plastikowej buteleczce o ładnej szacie graficznej, z zamknięciem na zatrzask, co według mnie jest bardzo praktyczne. Opakowanie oklejone jest folią, na której umieszczone są wyraźne, nie zmywające się napisy. Peeling dość łatwo wydobyć, a przynajmniej do czasu kiedy pozostanie nam jego końcówka, bo wtedy bywa już różnie.
Jak już wcześniej wspominałam, peelingi te posiadają piękne, owocowe zapachy, które zamieniają naszą kąpiel w pachnący rytuał. Aż żal, iż nie utrzymują się one zbyt długo na skórze... Konsystencja kosmetyku jest ni rzadka, ni gęsta, taka w sam raz :) Co do samych drobinek, są liczne, one średnio ostre.
Po użyciu tegoż produktu ciało z całą pewnością jest odświeżone i oczyszczone. Różnicę widać również w gładkości i miękkości naszej skóry, które widocznie się poprawiają. Niestety panie, które liczą na porządny zdzierak mogą się zawieść, ponieważ drobinki nie są specjalnie ostre, a i ich liczebność może się wydać zbyt mała...
Ja uwielbiam te peelingi, ponieważ przyjemnie masują naszą skórę i pieszczą zmysły. Naprawdę polecam, w szczególności ze względu na małe rozmiary i niską cenę. Jeśli komuś nie podpasują, nie będzie szkoda wydanej fortuny ;)
Przepraszam Was serdecznie za brak własnych zdjęć, lecz zapomniałam o ich zrobieniu, podczas używania ostatniej buteleczki. W najbliższym czasie zamierzam kupić kolejną, więc zdjęcia znajdą się na pewno :)
Moja ocena: 8/10
Cena: 4zł
Pojemność: 100ml
Plusy:
+ estetyczne opakowanie
+ piękne zapachy i kolory
+ przyjemna konsystencja
+ oczyszcza i odświeża
+ wygładza
+ dostępność
Minusy:
- zbyt delikatny jak na porządne zdzieranie
- trudno wydobyć końcówkę peelingu z opakowania
++++++++++++++++++++++++++++++++++++
A tak przy okazji... Kilka dni temu "odebrałam" od Nici725 znane już wszystkim wyróżnienie Liebster Award. Dziękuję Ci Kochana serdecznie :)
A oto moje odpowiedzi:
1. Jak masz na imię?
Paulina
2. Ile masz lat?
19, 20, 21 (któraś z tych liczb ;))
3. Ulubiony kolor?
Kocham wszystkie kolory, lecz najbardziej ubóstwiam fioletowy i niebieski.
4. Ulubiony napój?
Pepsi lub zielona herbata
5. Ulubiony sklep?
Rossmann, Natura oraz wszelkie second handy ;)
6. Masz zwierzaka? Jakiego?
nie
7. Ulubiony lakier do paznokci?
Delia Coral Pro Silk (nr 115)
8. Ulubione słodycze?
Wszystkie!!!
9. Od kiedy prowadzisz bloga?
od lipca tego roku
10. Co daje ci prowadzenie bloga?
Przede wszystkim wiele satysfakcji. Kiedy słyszę, że komuś dobrze doradziłam serce rośnie :) Poza tym nabrałam mnóstwo doświadczenia w przeróżnych kategoriach - kosmetycznych, życiowych i nie tylko...
11. Wymarzony prezent na święta?
Perfumy Lancome Tresor Midnight Rose. Marzę o nich od długiego czasu, lecz ta cena :(
uwielbiam te peelingi. Są delikatne, ale dzięki temu mozna ich uzywać codziennie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! :)
UsuńTeż mam te peelingi:) świetne sa:)
OdpowiedzUsuńAno prawda...
UsuńTeż mam i lubię :-)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;)
Usuńlubię te peelingi, tanie dobre, wielofunkcyjne :)
OdpowiedzUsuńO właśnie tego słowa mi brakowało - wielofunkcyjne :)
Usuńmam inny peeling joanny. malinowy i pachnie przecudownie :)
OdpowiedzUsuńZ innej serii?
UsuńFraniu, czy ten kosmetyk dostałaś ode mnie do testowania?
OdpowiedzUsuńNie. Ten peeling zawsze kupowałam sama. A czemu pytasz?
UsuńA no właśnie! Pomyliłam ikony! Dzięki za zwrócenie uwagi :)
Usuń;) Właśnie o to:)
UsuńNie chcę sobie dodawać zasług;)
UsuńKochana Franiu, bardzo Ci dziękuję za życzenia, sprawiłaś mi WIELKĄ radość i niespodziankę!:)
UsuńW 'mojej' Naturze są dostępne tylko 4 rodzaje :/
OdpowiedzUsuńA to wredoty z nich...
Usuńuwielbiam te kosmetyki,cudownie pachna
OdpowiedzUsuńWiększość z nas chyba uwielbia je przede wszystkim ze względu na piękne zapachy :)
Usuńa chyba nie wszystkie znamy ten kosmetyk, ja osobiście jeszcze nie miałam okazji go wypróbować i jakoś nigdy mi do niego nie po drodze ;P
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, co tracisz Kochana ;>
Usuńposiadam ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się ;)
Usuńteż je lubię, pięknie pachną, a cena jest wręcz śmieszna :)
OdpowiedzUsuńByłam ostatnio w Naturze, polując na peeling porzeczkowy i zobaczyłam cenę 6zł! Aż mi oczy z orbit wyszły, obróciłam się tylko na pięcie i sio ze sklepu... :)
Usuńtez jest często kupuje- są bardzo tanie, a idealne np w podróży:) No i te zapachy i kolory!
OdpowiedzUsuńO tak, w do podróżnej torby idealne :)
Usuńlubię te peelingi:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs na facebooku, do wygrania DOWOLNE BUTY tutaj:
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=355338371232197&set=a.314122852020416.65700.313763688722999&type=1&theater
lubię zapachy tych pilingów, jednak wg mnie są mało wydajne:/
OdpowiedzUsuńNo niestety na długo nie wystarczają, ale i tak je uwielbiam :)
Usuńte peelingi pieknie pachna.....
OdpowiedzUsuńmoj ulubiony kolorek to tez min: fiolet:))) pozdrawiam
Fiolet rządzi :D
Usuńja uwielbiam pomarańcz :)))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
http://hushaaabye.blogspot.com
Na pewno znajdziesz coś dla siebie ;)
Będąc w podstawówce lubowałam się w pomarańczach i pół garderoby miałam w tym odcieniu ;)
UsuńBardzo lubię te peelingi :)
OdpowiedzUsuńMasakra aż tyle... To ja narzekam...
Co studiujesz? :)
Inżynierię Środowiska
UsuńA ja pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą ;)
Usuńślicznie wygląda zawartość tych buteleczek i mają piękny zapach, ale skoro nie są porządnymi zdzierakami, to raczej się nie skuszę
OdpowiedzUsuńJa tam uwielbiam masaż, który sprawiają podczas kąpieli :)
UsuńTeż bardzo je lubię ;)
OdpowiedzUsuńPS Obserwuję koleżankę z malinowego klubu ;)
ja początkowo też korzystałam z fryzjera, ale potem robiłam same odrosty, więc nie chciało mi się wydawać co miesiąc 50zł ;d mamuśka dobrze farbuje i za darmo xd
OdpowiedzUsuńuwielbiam te peelingi, pięknie pachną, a ich cena jest śmieszna :)
OdpowiedzUsuńJA bardzo lubię te pilingi ;)
OdpowiedzUsuńDostałam jedną buteleczkę od Malinki, kiedyś próbowałam jakiś peeling z Joanny, ale nawet nie pamiętam kiedy... i jaki:)
OdpowiedzUsuńLubiłam je do czasu, gdy nie dostałam pilingu od Mariona, ale generalnie oba słabo radzą sobie ze ścieraniem martwego naskórka. Póki co moim hitem jest piling z lawy wulkanicznej marki Apis oraz cukrowy o zapachu czekolady od Perfecty- polecam Ci ich wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne to Joanki są:)
OdpowiedzUsuńkocham ten peeling <3
OdpowiedzUsuńTeż lubię kolor fioletowy i kocham wszystkie słodycze, obserwuję :)
OdpowiedzUsuńTe peelingi mają coś w sobie. Co jakiś czas wracam do niego i to głównie z sentymentu;)
OdpowiedzUsuńlubię te maluszki, ja nie potrzebuję wielkich zdzieraków, waziejsza jest delikatna regularność :))
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńearl grey
Ja używałam o zapachu kiwi i byłam bardzo zadowolona. Polecam! :)
OdpowiedzUsuńhttp://dusza-marzycielki.blogspot.com/
Również uwielbiam zapachy tych peelingów ;))
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś tych peelingów, są cudowne :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam te peelingi - teraz mam porzeczkowy..
OdpowiedzUsuń