Suchy szampon Isana Trocken Shampoo zakupiłam ze względu na ogromne tempo, w jakim przetłuszczają się moje (o ironio!) mocno wysuszone włosy. Ze względu na ich zniszczony stan i chroniczny brak czasu nie jestem w stanie myć ich codziennie - robię to co 2 dni. Pewnie część z Was zarzuci mi wiarę w mit, że zbyt częste mycie niszczy włosy. Niestety zapewniam Was, iż w moim przypadku jest to święta prawda, zwłaszcza w kontakcie z twardą, krakowską wodą :/ Jednak o tym kiedy indziej...
Szampon zamknięty jest w porządnej, zielonej butelce (o pojemności 200ml) z dobrym, nie blokującym się rozpylaczem. Kosmetyk jest naprawdę wydajny, gdyż przy stosowaniu go w miarę regularnie co 2 dni, wystarczył mi na ok. miesiąc.
W przeciwieństwie do szamponu Beauty Formulas, produkt Isany nie dusi przy rozpylaniu, a wręcz przeciwnie - posiada miły dla noska, świeży, kosmetyczny zapach. Podczas spryskiwania włosów specyfik ten (szczególnej u brunetek) pozostawia białą poświatę, którą można łatwo wyczesać po kilku minutach od nałożenia (najpierw jednak należy dać szamponowi zadziałać).
Jak widzimy na opakowaniu, producent obiecuje nam natychmiastowe odświeżenie i przywrócenie puszystości włosom przetłuszczonym. I jest to prawda! Po kilku minutach od nałożenia, moje piórka wydają się świeższe i przyjemniejsze dla oka. Również moja głowa czuje się lepiej i lżej, pomimo że efekt jest tylko powierzchowny.
Rezultat otrzymany dzięki Isanie utrzymuje się przez około 5-6 godzin, co dla mnie jest naprawdę dobrym wynikiem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, iż bez jej użycia na drugi dzień po myciu moje włosy zamieniłby się w brzydkie strąki :/ Dlatego też Isana Trocken Shampoo jest obecnie niezbędnym elementem mojej kosmetyczki i prędko z niego nie zrezygnuję...
Skład: Butane,
Aluminum Starch, Octenylsuccinate, Alcohol denat., Parfum, Hexyl
Cinnamal, Aqua, Distearyldimonium Chloride, Isopropyl Alcohol
Moja ocena: 10/10
Cena: 10zł
Pojemność: 200ml
Plusy:
+ porządne opakowanie
+ dobry rozpylacz
+ przyjemny zapach
+ odświeża włosy
+ maskuje przetłuszczenie
+ efekt utrzymuje się ok. 5h
+ wydajny
Wady:
- brak
mi również przetłuszczają się włosy w zastraszającym tempie, ale im częściej je myję tym szybciej się przetłuszczają. no i ze względów tak jak u ciebie nie myję ich codziennie lecz co 2 dzień, i prawdę mówiąc to daje efekt. a co do szamponów suchych to uważam je za świetny wynalazek w kryzysowych sytuacjach. raz nawet miałam taką sytuacje że użyłam do włosów zasypkę dla dzieci:D i wiesz, zadziałała podobnie:D
OdpowiedzUsuńO zasypce słyszałam od kilku dziewczyn. Ja jednak ze względu na chroniczny brak czasu preferuję szybszą wersję spray'ową ;)
Usuńuwielbiam go! nie wyobrażam sobie już bez niego funkcjonować. Czasem ratuje mi 'życie' ;p
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem (albo i wiesz...) ;)
UsuńJa jakoś nie mogę się przekonać do tych szamponów.. strasznie obciążają mi włosy..
OdpowiedzUsuńZapewniam, że Isana nie ma nic wspólnego z obciążaniem.
UsuńJa myje włosy codziennie... Inaczej wyglądają okropnie... Nie próbowałam jeszcze suchych szamponów. Może jednak warto?
OdpowiedzUsuńZawsze można spróbować, zwłaszcza za taką cenę. Ja codziennego mycia włosów bym nie zdzierżyła. Zwłaszcza, że najczęściej wracam z zajęć koło 21 :/
Usuńprzydałby mi się taki szampon w ekstremalnych sytuacjach ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, to jest taki mały bohater :)
UsuńHej, a ja mam mega tani i skuteczny sposób na przetłuszczające się włosy i się nie śmiać. Otóż na skórę głowy nakładam odrobinę mąki pszennej ( nie ziemniaczanej!) i rozcieram, efekt murowany, przy blondynkach tuszuje odrosty ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, nie ma co się śmiać :) O tym sposobie jeszcze nie słyszałam... Dzięki wielkie za radę. Kiedy tylko wrócę do domciu na święta podkradnę trochę mamie tej mąki i spróbuję. Trzymaj kciuki :)
Usuńwłasnie sie zastanawiam od jakiegoś czsu czy te suche szampony cos dają ;)) chociaz musze przyznać, że czasem zdarza mi się nakładac po prostu puder na włosy gdy nie mam czasu ich umyć a sa nieświeże. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe słowa :) Kiedy tylko znajdę chwilkę, na pewno Cię odwiedzę :)
UsuńLubię suche szampony, gdyż ratują mnie w sytuacjach kryzysowych, aczkolwiek akurat ten z Isany omijam szerokim łukiem, gdyż swędzi mnie po nim skóra głowy :(
OdpowiedzUsuńMnie na szczęście taka swędząca "przyjemność" ominęła...
UsuńWłaśnie zamierzam go kupić ;)
OdpowiedzUsuńA ja lecę po kolejne opakowanie, bo to ze zdjęcia właśnie mi się kończyło :<
Usuńmialam go i jest o wiele lepszy niz fructis a tanszy :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak :>
UsuńPrzyda mi się taki gadżet, bo czasem wieczorem jestem zbyt padnięta, żeby zrobić coś z czupryną, a rano czas goni (a wiadomo, jak to jest, jak się np. nie dosuszy włosów - przeziębienie murowane). Pora wybrać się do Rossa :D
OdpowiedzUsuńOj tak... Nawet jak nie korzystasz regularnie to w sytuacjach kryzysowych jak znalazł :)
Usuńjejku, zawsze myślałam, że suchy szampon to jakaś "magia" i nigdy nie miałam odwagi spróbować...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że obaliłam ten mit ;)
UsuńMam ten szampon, dla mnie nie ma szału...
OdpowiedzUsuńA ja bez niego nie potrafię już funkcjonować :>
UsuńNie tylko w Krakowie jest twarda woda. w moim przypadku też moje włosy się szybko przetłuszczają i częste mycie tylko im szkodzi. Suche szampony i mocne pianki są dużą ulgą.
OdpowiedzUsuńDodałam do obserwowanych
Muszę koniecznie wypróbować! Jeszce nie miałam okazji używać suchego szamponu!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten szampon..Zdarzyło mu się mnie uratować w podbramkowej sytuacji..Jednakże śmiem stwierdzić, że bardziej nadaje się dla blondynek
OdpowiedzUsuń