Płyn micelarny BeBeauty znany jest wszystkim blogerkom urodowym i chyba dla większości z nich jest on zdecydowanym ulubieńcem w kwestii demakijażu. Niestety jak okazało się już po kilku dniach testów, ja do tej większości należeć z pewnością nie będę. Dlaczego? O tym za chwilę...
Produkt zamknięty jest w estetycznej, plastikowej buteleczce o pojemności 200ml, z teoretycznie wygodnym, wajchowym/wciskanym zamknięciem. Mnie niestety ono nie za bardzo pasuje ze względu na częste podróże, ponieważ nawet oklejone taśmą, przepuszcza pewne ilości płynu. Jednak do codziennego użytkowania jest to rozwiązanie dosyć praktyczne. Zapach kosmetyku jest bardzo przyjemny i orzeźwiający, który każdemu kojarzy się z czymś innym. Dla mnie jest to aromat delikatnej zielonej herbaty z cytryną ;)
Po zastosowaniu płynu BeBeauty skóra jest cudownie odświeżona i oczyszczona (choć ja zawsze stosuję jeszcze, w różnej kolejności z tymże micelem, żel lub piankę). Produkt pozostawia po sobie uczucie lekkiego nawilżenia i zdecydowanie ułatwia rozprowadzanie wszelkich kremów czy balsamów. Absolutnie nie podrażnia, nawet moich uwrażliwionych ostatnimi czasy oczu.
Jak radzi sobie z demakijażem oczu? I tu właśnie zaczyna się mój wielki, przepełniony goryczą wywód... Otóż płyn ten ABSOLUTNIE sobie z tym nie radzi. Nie mówię już tutaj o tuszach wodoodpornych, lecz 2 warstwach tego zwykłego. Aby pozbyć się choćby odrobiny czerni z naszych rzęs trzeba się nieźle natrzeć, co oczywiście nie wpływa pozytywnie na ich kondycję. Nawet po zużyciu kilku wacików na jedno oko i dosłownie centymetra zawartości buteleczki, na naszych "piórkach" nadal utrzymuje się warstwa czarnej mazi.
Ja stosuję ten produkt dosyć często i w dużych ilościach dlatego też z wydajnością nie jest u mnie zbyt dobrze. Jednak sądzę, iż jest to kwestia indywidualna.
Moja ocena: 4/6
Pojemność: 200ml
Cena: 5zł
Plusy:
+ ładne opakowanie
+ przyjemny zapach
+ całkiem dobrze oczyszcza skórę
+ orzeźwia
+ cena
Minusy:
- nieszczelne zamknięcie
- nieskuteczny podczas demakijażu oczu
- średnio wydajny
nie zniechęciłaś mnie :D bo ja go chcę kupić właśnie do oczyszczania twarzy, a do oczu mam inne mleczko :-)
OdpowiedzUsuńoj faktycznie opinia zupełnie inna niż moja :) u mnie radzi sobie świetnie z tuszem, kredką czy innymi wynalazkami
OdpowiedzUsuńU mnie nieźle się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńKupiłam go jakiś czas temu.
OdpowiedzUsuńCzeka na swoją kolej :)
Też go używam, przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńdużo pięknych i naturalnych, delikatnych kolorków znajdziesz w ofercie Miss Sporty- ja bardzo lubię te lakiery :)
OdpowiedzUsuńja nie maluję rzęs, więc i tak mam zamiar go kupić :))
OdpowiedzUsuńhttp://my-life-in-warsaw.blogspot.com/
Ja jestem z niego zadowolona..ale...
OdpowiedzUsuńOstatnio udało mi się w aptece dorwać Biodermę w mega przyzwoitej cenie..
No i stwierdzam wszem i wobec że jest dużo lepsza niż be beauty..tylko różnica w cenie przeraża.
Nie jest ideałem...ale i tak pewnie się po niego wybiorę ;)
OdpowiedzUsuńja tam go miałam i jeśli o mnie chodzi to makijaż oka zmywa mi się nim świetnie ale to zależy od metody makijażu; ale ma też swoją wersję żelową w tubce, która jest wydajniejsza i wygodniejsza i którą o wiele bardziej wolę i stosuję do zmywania twarzy, choć moja koleżanka nakłada go np. na waciki i zmywa. Po tym płynie mam wrażenie jakby moja skóra była lepka i to jest minus
OdpowiedzUsuńooo też lubię ten micel w żelu :) ma chyba jakąś inną formułę, bo zdecydowanie lepiej radzi sobie z demakijażem :)
Usuńu mnie też on się nie sprawdza do demakijażu oczu :/
OdpowiedzUsuńw ogóle nie zmywa najzwyklejszego tuszu, nie wspomnę tutaj o np maskarze The Rocket(którą dostałam do testów i poradzić z nią umie sobie tylko bioderma i nic innego :P ) , a dodatkowo szczypie mnie w oczy i je podrażnia :/
używam, byle zużyć, jako tonik do reszty twarzy, oczywiście omijając oczy :)
raczej już nie kupię :)
Ja do demakijażu używam chusteczek ... z Biedronki :), a ewentualnie płynem poprawiam. Generalnie jestem zdania że płyn micelarny powinien działać lepiej od zwykłego toniku. W końcu ma za zadanie dogłębne oczyszczanie.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, tak to już jest, jednym pasuje, innym kompletnie nie odpowiada ;)
OdpowiedzUsuńJa go nie stosowałam, ale żel do mycia twarzy z lotosem używałam, świetnie działa, ale zapach mi nie odpowiadał zupełnie!
Miłego wieczorku ;)
dlatego ja stawiam na sprawdzone marki :) polecam płyn micelarny vichy do zdobycia co jakiś czas w promocji w superpharmie po 20zł ;)
OdpowiedzUsuńTez werna jestem VICHY i naprawdę jest świetny ;)
UsuńJa nie narzekam, u mnie radzi sobie z demakijażem oczu
OdpowiedzUsuńjestem zdziwiona twoją opinią nt zmywania oczu, u mnie w tej roli sprawdza się genialnie :) ale wiadomo, każda skóra ma inne wymagania :)
OdpowiedzUsuńZ moimi tuszami płyn sobie radzi. Gorzej z wydajnością - ale i tak się mocno nie czepiać, bo to niecała piątka, a tyle radości;))
OdpowiedzUsuńkurcze, dziwna sprawa, bo u mnie działa fajnie, dobrze sobie radzi ze zmywaniem tuszu czy kredki z oka
OdpowiedzUsuńpewnie i tak kiedyś go kupię... dla mnie najważniejsze jest to, aby nie podrażniał. niestety Bioderma sensibio jest świetna, ale za droga dla mnie. bebeauty kosztuje niewiele wiec w razie czego nie bedzie żal kasy.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad jego kupnem podczas ostatnich zakupów, bo czytałam pochlebne opinie o tym płynie na wielu blogach. Trochę mnie zniechęciłaś, ale myślę, że warto wy próbować, skoro opinie są różne. Każdy ma inną skórę i inaczej robi makijaż.
OdpowiedzUsuń