Dzisiaj o jednym z lepszych kremów bb, jakie miałam okazję testować, a mianowicie słynnym MISSHA Perfect Cover. Zdecydowałam się na ten właśnie bebik, ponieważ moja skóra, pomimo, iż przetłuszcza się dość intensywnie, jest jednocześnie niesamowicie wysuszona.
Produkt zamknięty jest w estetycznej, trwałej tubce, o pojemności 20ml, która idealnie nadaje się do dobrego przetestowania, nie nadwyrężając jednocześnie naszego portfela. Zapach kremu jest delikatny, pudrowy, przypominający aromat większości drogeryjnych fluidów, który dla mojego czułego nosa jest nawet przyjemny.
Konsystencja kosmetyku jest średnio gęsta, lecz odrobinę toporna przy rozprowadzaniu palcami czy gąbeczką, więc najlepszy efekt uzyskamy wklepując go pędzlem. Perfect Cover ładnie wyrównuje przebarwienia skórne oraz zakrywa mniejsze żyłki, jednak w przypadku większych niedoskonałości czy cieni pod oczami niezbędny będzie korektor.
Odcień, który posiadam to 21 i choć na początku obawiałam się, że nie zgra się z kolorytem mojej cery, okazało się, iż ładnie się z nim stapia. Poza tym posiada on ciepłe tony co dla mnie jest dużym plusem :) Produkt wygląda na twarzy dość naturalnie, gdyż delikatnie odbija światło, dając jednocześnie pół-matowe wykończenie.
Niestety ogromnym minusem, który sprawił, iż po wykończeniu tego opakowania, powrócę do starego, dobrego SKIN79 Hot Pink, jest absolutny brak maskowania moich mocno rozszerzonych porów. Krem, o ile potrafimy dokładnie zmywać bebiki, nie wpływa na stan naszej cery - nie wysusza jej, ale i specjalnie nie nawilża.
Krem ten jest wyjątkowo trwały i nawet pomimo mojej przetłuszczającej się skóry, nie spływa z niej nawet przez 7-8 godzin. Nie straszna mu nawet popołudniowa drzemka, za co taki śpioch jak ja jest bardzo wdzięczny. Wydajność również na plus, gdyż używam tego kremu od dwóch miesięcy i po pozostałej ilości sądzę, iż będzie mi służył do końca marca.
Moja ocena: 4+/6
Cena: 20-50zł
Pojemność: 20ml
Plusy:
+ przyjemny zapach
+ wyrównuje koloryt
+ nie zapycha
+ naturalne wykończenie
+ trwałość
Minusy:
- średnio łatwe rozprowadzanie
- nie maskuje rozszerzonych porów
Muszę zaznaczyć, iż nie stosowałam tego kosmetyku na pokrytą zaskórnikami skórę nosa, gdyż wyglądało to nieestetycznie. Mój nos akceptuje jedynie podkład Revlon Colorstay :<
Bardzo fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-Malinowa Koleżanka :)
"Fajny blog, wpadnij do mnie"
OdpowiedzUsuńhhihihi....;) żartowałam :)
bardzo sympatycznie u Ciebie, czuję się jak w profesjonalnej drogerii :)
pozdrawiam malinowo ;)
Wow... To jeden z najlepszych komplementów, jakie otrzymałam w całej mojej blogowej "karierze" :D
UsuńMiałam go kiedyś. Był przyjemny poza tym, że po pewnym czasie paskudnie mnie zapchał :( I ogólnie moja skóra nie lubi BB kremów na dłuższą mete, chyba dlatego, że wiekszość ma w skłądzie silikony ;(
OdpowiedzUsuńNo cóż... Nie każdemu służą. Ja natomiast za bb wprost przepadam :)
Usuńgeneralnie nie jest z nim najgorzej, ale jednak hot pink wygrywa ;)
OdpowiedzUsuńmusiałabym kiedyś przetestować dla porównania
No tak, Hot Pink jest niepokonany :) Chociaż teraz czekam na paczkę z Korei ze SKIN79 Orange. Mam nadzieję, że sprawdzi się równie dobrze, o ile nie lepiej, co jego różowy kolega :D
Usuńooo ciekawy produkt aczkolwiek ie do końca ideał ;)
OdpowiedzUsuńDlatego dalej będę szukać swojego ideału :)
Usuńmiałam ten krem BB i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa również nie narzekam :)
Usuńja nie przepadam za kremami BB. :( potrzebne mi jest dobre maskowanie a niestety większość mi tego nie zapewnia:(
OdpowiedzUsuńJa kiedyś bardzo chciałam wszystko dobrze zamaskować, lecz teraz zaczęłam doceniać bardziej naturalny efekt :) Niestety podkłady i inne specyfiki mocno kryjące okropnie wysuszyły mi skórę :<
UsuńBB to światek , który mnie ciekawi, póki co mam jedna sierotkę u siebie, szkoda, że trzeba się naszukać, by poznać ich INCI
OdpowiedzUsuńOj raczej wszechświat niż światek :) Ja go odkrywam już od długiego czasu i końca nie widać ;)
UsuńNigdy go nie miałam.
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam Malinową Koleżankę :)
Polecam wypróbować mniejsze opakowanie :) Może znajdziesz w nim swój ideał?...
UsuńNie miałam jeszcze okazji testować żadnego kremu BB - chyba czas najwyższy się rozejrzeć:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńOj szkoda, że tak słabo maskuje :(
OdpowiedzUsuńWcale nie słabo. Myślę, że krycie ma całkiem zadowalające. Przy większości podkładów i bebików potrzebny jest jeszcze korektor :)
UsuńSzkoda, że słabo maskuje.:/
OdpowiedzUsuńZależy kto czego wymaga. Wg mnie krycie ma zadowalające :)
Usuń