środa, 10 kwietnia 2013

Miłe, lśniące (nie)zaskoczenie, czyli maskara Hean Maxxi Lash Flexi + rozdanie

Jakiś czas temu pisałam Wam o nowej współpracy, jaką nawiązałam z polską marką kosmetyczną Hean (jeśli nie, to zapraszam TUTAJ). Część moich czytelniczek zapewne dobrze wie o ogromnej miłości, jaką pałam do wszelkich produktów tej firmy, i którą przedstawiany dziś przeze mnie tusz zdaje się tylko potęgować :).


Maskara Maxxi Lash Flexi zamknięta jest w ślicznym, błyszczącym opakowaniu, mieszczącym w sobie 10ml produktu. Dołączona do zestawu silikonowa szczoteczka jest dość długa i zwężana na końcu, dzięki czemu ułatwia aplikację w kącikach oczu. Liczne ząbki, rozstawione w niewielkich odległościach, ładnie rozczesują moje nieposłuszne, plastyczne rzęsy. Zapach kosmetyku, bez wcześniejszego wetknięcia nosa do opakowania, jest niewyczuwalny.


Konsystencja tuszu jest dość gęsta i jednolita. Lubię mocne podkreślenie oczu, dlatego nakładam zwykle 2 lub 3 warstwy, które rzeczywiście pogrubiają i lekko wydłużają rzęsy. Przy trzeciej warstwie trzeba poświęcić trochę czasu, aby nasze "firaneczki" się nie posklejały, ale to normalne przy takiej ilości maskary, a i efekt jest chyba wart zachodu.

Na zdjęciu przedstawione dwie warstwy tuszu.

Trzymając ten tusz w łapkach po raz pierwszy, byłam pełna obaw, ponieważ zazwyczaj produkty nie-wodoodporne schodzą z moich oczu w tempie zastraszającym. Lecz tu właśnie miło się rozczarowałam, gdyż Maxxi Lash Flexi wytrzymuje w stanie idealnym około 7 godzin. Później bywa, iż 3-4 milimetrowy obszar dolnej powieki staje się lekko poszarzały. Podczas normalnego użytkowania, maskara nie kruszy się, choć nie sądzę aby przetrzymała popołudniową drzemkę.



Jeśli szukacie tuszu, który efektownie podkreśli Wasze rzęsy, kosztuje grosze i nie zamierzacie pomalowane nim skakać ze spadochronem, to sądzę, iż Hean Maxxi Lash Flexi jest wart uwagi. Jednocześnie chciałabym zaznaczyć, iż kwestia współpracy nie miała absolutnie żadnego wpływu na moją opinię :).

Jeśli macie ochotę, zapraszam do sklepu internetowego Hean:


Moja opinia: 5-/6

Pojemność: 10ml
Cena: 12zł

Plusy:
+ ładne, szczelne opakowanie
+ poręczna szczoteczka
+ podkreśla i pogrubia rzęsy
+ nie tworzy grudek
+ stosunkowo trwały
+ cena

Minusy:
- brak wersji wodoodpornej (wielka szkoda)
- lekkie rozmazywanie po ok.7h

13 komentarzy:

  1. Świetnie wygląda! :) Jestem zaskoczona, bo nie spodziewałam się takiego efektu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat po Hean nie spodziewałam się niczego mniejszego ;)

      Usuń
  2. Miałam go i byłam bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię silikonowe szczoteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prezentuje się cudownie, i ta cena kusząca też ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta cena jest aż śmieszna, ale nie zamierzam narzekać ^_^

      Usuń
  5. Uwielbiam silikonowe szczoteczki :) Masz ładne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  6. też go kiedyś miałam, ale mnie się dość kruszył w ciągu dnia i to był spory minus dla mnie ;(
    jednak na rzęsach wyglądał świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. wooow. jaki efekt! nie spodziewałabym się czegoś takiego po hean, bo to dla mnie taka niepozorna marka :)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszystkie komentarze ;)
Są one dla mnie wspaniałą motywacją i nagrodą za włożoną w TheVanityLife pracę... Mam nadzieję, że Was również ona satysfakcjonuje :)

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Paulina

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...