Nie od dziś wiadomo jaką tragedią potrafią być bezwzględnie falujące i puszące się włosy, których i ja jestem nieszczęśliwą posiadaczką. Nic więc dziwnego, iż od dawna poszukuję czegoś, co choć trochę by je ujarzmiło i w wyniku tych poszukiwań w moje łapki trafił (niestety) Szampon Wygładzający Masło Kakaowe marki Ziaja.
Opakowanie: Szampon zamknięty jest w plastikowej, nieprześwitującej butelce o pojemności 400ml, w której nawet pod światło nie zobaczymy zawartości. Zaopatrzona jest ona w zamykany na zatrzask mały, wygodny dozownik.
Zapach/konsystencja: Zapach produktu jest dość intensywny i słodki, lecz po myciu prawie niewyczuwalny. Nie jestem pewna czy tak pachnie masło kakaowe, lecz zwąchałam tu lekką kakaową nutę oraz odrobinę kokosa i śmietanki. Konsystencja jest lejąca, lecz na tyle treściwa, aby nie spływać natychmiast z palców. Szampon w miarę dobrze się pieni.

Działanie: I tu właśnie zaczyna się wspomniany w tytule koszmar. Wprawdzie szampon dobrze oczyszcza i odświeża skórę głowy, lecz to jak plącze włosy jest nie do zniesienia. Nawet po użyciu którejś z moich ulubionych odżywek są one tak splątane, że ich rozczesywanie jest istną tragedią. Może na prostych, niezniszczonych włosach zachowywałby się inaczej, lecz moje sobie z nim nie radzą. Według producenta kosmetyk ten ma nawilżać, nabłyszczać i poprawiać kondycję włosów suchych i zniszczonych. Ja się pytam - to jakaś kpina?! Moje biedne piórka po wysuszeniu są jeszcze bardziej wysuszone i matowe niż przed myciem. Osobiście po kilku myciach postanowiłam zużyć go jako płyn do kąpieli.
Inne: Plusem tegoż produktu jest brak parabenów i (dla niektórych) brak silikonów oraz niska cena.
Moja opinia: 2-/6 (za śliczny zapach)
Pojemność: 400ml
Cena: 5zł
Plusy:
+ cena
+ zapach
+ oczyszcza skórę głowy
Minusy:
- niemiłosiernie plącze!
- nie wygładza
- nie nabłyszcza
...w ogóle nic dobrego nie robi :/